Najwyższa Izba Kontroli przygotowała raport o organizacji, dostępności i jakości diagnostyki patomorfologicznej, także w oparciu o informacje uzyskane w trakcie kontroli zakładu w naszym Instytucie.
Z dokumentu przygotowanego przez NIK wynika, że Narodowy Instytut Onkologii to największa i najbardziej wyspecjalizowana spośród kontrolowanych placówek.
Mają personel, sprzęt, porządek w dokumentacji – można przeczytać w dokumencie NIK.
Jak wynika z raportu, poza naszym Instytutem sytuacja już tak dobrze nie wygląda. 90 procent wyników badań histopatologicznych wykonanych w innych podmiotach, zarówno prywatnych jak i publicznych, zawierało opis wyniku badania i rozpoznanie, które nie mogło stanowić podstawy do podjęcia decyzji o sposobie leczenia.
W skrócie oznacza to, że gdyby ci pacjenci onkologiczni nie trafili do Narodowego Instytutu Onkologii , byliby leczeni na podstawie błędnej diagnozy, a czasem nawet braku diagnozy – wynika z raportu NIK. Co piątemu pacjentowi, który z badaniem histopatologicznym trafił do Instytutu – po powtórnych badaniach – postawiono zupełnie inną diagnozę albo istotnie zmieniającą rozpoznanie pierwotne.
NIK podkreśla, że wyspecjalizowane jednostki praktycznie przestały korzystać z badań, z którymi przychodzą pacjenci i robią wszystko od początku.
Prof. dr hab. n. med. Monice Prochorec-Sobieszek oraz wszystkim pracownikom Zakładu Patologii i Diagnostyki Laboratoryjnej serdecznie gratulujemy doskonale wykonywanej pracy.